Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
a na dodatek, jakby zza mgły, zmęczonym jego oczom ukazał się największy przestępca - Tajemniczy! Pan inspektor rozdziawił gębę.
- To jego też żeście przyskrzynili? - zapytał zdumiony. - Co się stało? - zawołał pan sierżant.
Te słowa przywróciły Paragonowi zdolność trzeźwego myślenia. Przypomniał sobie, z jaką sensacyjną wiadomością przybył na posterunek.
- Tyrolczyk na wyspie zakopuje skarby! - zawołał alarmującym głosem. - Łapcie go! Zabrałem mu łódkę.
Pierwszy do łodzi ratowniczej wskoczył oficer, zachwiał się lecz wnet, oparłszy się o burtę, podbiegł do motoru i nerwowymi ruchami zaczął odkręcać linkę starteru. Milicjant, który wszedł do łódki za oficerem, patrzył na ciemną linię wyspy, poprawił przy pasie kaburę pistoletu
a na dodatek, jakby zza mgły, zmęczonym jego oczom ukazał się największy przestępca - Tajemniczy! Pan inspektor rozdziawił gębę.<br> - To jego też żeście przyskrzynili? - zapytał zdumiony. - Co się stało? - zawołał pan sierżant.<br>Te słowa przywróciły Paragonowi zdolność trzeźwego myślenia. Przypomniał sobie, z jaką sensacyjną wiadomością przybył na posterunek.<br> - Tyrolczyk na wyspie zakopuje skarby! - zawołał alarmującym głosem. - Łapcie go! Zabrałem mu łódkę.<br>Pierwszy do łodzi ratowniczej wskoczył oficer, zachwiał się lecz wnet, oparłszy się o burtę, podbiegł do motoru i nerwowymi ruchami zaczął odkręcać linkę starteru. &lt;page nr=242&gt; Milicjant, który wszedł do łódki za oficerem, patrzył na ciemną linię wyspy, poprawił przy pasie kaburę pistoletu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego