Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
był zabijany przez ludzi lepkich i przezroczystych, rozmawiał z królem, później go nawiedzali zmarli, nieznajome mary błąkające się w zaświatach, umierał z pragnienia, a potem wtłaczano mu w gardło pożywienie, którego nie chciał, czegoś ogromnie żałował, wstydził się czyichś oczu, męczył się, żeby coś powiedzieć, co było oczywiste i konieczne; zakopywano go żywcem do grobu. Przez cały czas wiedział, że ma w głębi siebie ukrytą jakąś myśl, że spełni wkrótce czyn nieokreślony, że dokona tego, po co szedł tak długo i w takich męczarniach. I nagle stwierdził, że już nie pamięta. Wszystko wtedy stało się obojętne. Ruch wokół ucichł, niebo rozjaśniło
był zabijany przez ludzi lepkich i przezroczystych, rozmawiał z królem, później go nawiedzali zmarli, nieznajome mary błąkające się w zaświatach, umierał z pragnienia, a potem wtłaczano mu w gardło pożywienie, którego nie chciał, czegoś ogromnie żałował, wstydził się czyichś oczu, męczył się, żeby coś powiedzieć, co było oczywiste i konieczne; zakopywano go żywcem do grobu. Przez cały czas wiedział, że ma w głębi siebie ukrytą jakąś myśl, że spełni wkrótce czyn nieokreślony, że dokona tego, po co szedł tak długo i w takich męczarniach. I nagle stwierdził, że już nie pamięta. Wszystko wtedy stało się obojętne. Ruch wokół ucichł, niebo rozjaśniło
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego