Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
aż uśmiecham się do słońca, latających ryb i gwiezdnego nieba w gorące zwrotnikowe noce.
A może - wystarczy jeden telefon, Krystyna przyleci do Japonii, a ja podpiszę roczny kontrakt z Seki Electronic. Będziemy chodzić na przyjęcia do japońskich domów, wkładać do białej porcelany gałązki wiśni, która już-już szykuje się do zakwitnięcia w całej Jokohamie? Albo zrobimy pożegnalne party, weźmiemy pod pachę Myszołowa i odcumujemy "Nord III", prowadząc ją w rodzinnym rejsie do najlepszego z portów, jakie znam, do Gdańska?
Wszystko jak gdyby odtajało po zimie. Listy, propozycje, projekty nadchodzą ze wszystkich stron. Coraz częściej wzdycham: och, och gdyby tak wcześniej. Pocieszam
aż uśmiecham się do słońca, latających ryb i gwiezdnego nieba w gorące zwrotnikowe noce.<br> A może - wystarczy jeden telefon, Krystyna przyleci do Japonii, a ja podpiszę roczny kontrakt z Seki Electronic. Będziemy chodzić na przyjęcia do japońskich domów, wkładać do białej porcelany gałązki wiśni, która już-już szykuje się do zakwitnięcia w całej Jokohamie? Albo zrobimy pożegnalne party, weźmiemy pod pachę Myszołowa i odcumujemy "Nord III", prowadząc ją w rodzinnym rejsie do najlepszego z portów, jakie znam, do Gdańska?<br> Wszystko jak gdyby odtajało po zimie. Listy, propozycje, projekty nadchodzą ze wszystkich stron. Coraz częściej wzdycham: och, och gdyby tak wcześniej. Pocieszam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego