Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
siebie zamierzałam przeprowadzić sobie stosowne obliczenia i zlokalizować się bez ich pomocy.
W apartamencie było WSZYSTKO. Napiłam się dodatków do whisky, to znaczy wody sodowej z lodem, bo w chrypkę też nie wierzę, dość dużo czasu zużyłam na zapoznanie się z urządzeniami technicznym w salonach stanowiących łazienkę, w nieprzewidzianym momencie zalałam się wodą od stóp do głów, bo ze ściany trysnęła mi nagle kurtyna wodna w poziomie, rozpyliłam po całym pomieszczeniu coś jakby lodowatą mżawkę, puściłam, na szczęście nie na siebie, a obok, bicz wodny z wrzątku i wreszcie udało mi się jakoś zapanować nad tą origą wynalazków. Za najstosowniejszy strój uznałam
siebie zamierzałam przeprowadzić sobie stosowne obliczenia i zlokalizować się bez ich pomocy.<br>W apartamencie było WSZYSTKO. Napiłam się dodatków do whisky, to znaczy wody sodowej z lodem, bo w chrypkę też nie wierzę, dość dużo czasu zużyłam na zapoznanie się z urządzeniami technicznym w salonach stanowiących łazienkę, w nieprzewidzianym momencie zalałam się wodą od stóp do głów, bo ze ściany trysnęła mi nagle kurtyna wodna w poziomie, rozpyliłam po całym pomieszczeniu coś jakby lodowatą mżawkę, puściłam, na szczęście nie na siebie, a obok, bicz wodny z wrzątku i wreszcie udało mi się jakoś zapanować nad tą origą wynalazków. Za najstosowniejszy strój uznałam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego