Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
się z tymi ludźmi co dzień, od lat, twarzą w twarz, jeszcze na uniwersytecie, gdy zakopany w książkach syn zbiedzonego nauczyciela gimnazjalnego biegał ze studenckiej garkuchni na zebranie sprawdzać na realnym przykładzie czarne cyfry statystyk .
Nauczył się patrzeć w te oczy, odcyfrowywać ze zmarszczki, z akcentu wyzwiska krzywdę głęboką, nie zaleczoną, konkretną: w konturze wyrzuconych mimochodem sakramentalnych słów: "proletariat", "imperializm", odgadywać cyfry obciętych zarobków, kaliber doznanych upokorzeń. I nagle tu - jasne, niebieskie oczy, uśmiech i śmierć. Wpływ romantycznej lektury? Bohaterstwo?
Na biurku zaterkotał telefon.
Towarzysz Lecoq wstał, odebrał raport, potem w czarną muszlę głośnika przedyktował kilka rozporządzeń. I, wyciągając się jeszcze
się z tymi ludźmi co dzień, od lat, twarzą w twarz, jeszcze na uniwersytecie, gdy zakopany w książkach syn zbiedzonego nauczyciela gimnazjalnego biegał ze studenckiej garkuchni na zebranie sprawdzać na realnym przykładzie czarne cyfry statystyk &lt;page nr=177&gt;.<br> Nauczył się patrzeć w te oczy, odcyfrowywać ze zmarszczki, z akcentu wyzwiska krzywdę głęboką, nie zaleczoną, konkretną: w konturze wyrzuconych mimochodem sakramentalnych słów: "proletariat", "imperializm", odgadywać cyfry obciętych zarobków, kaliber doznanych upokorzeń. I nagle tu - jasne, niebieskie oczy, uśmiech i śmierć. Wpływ romantycznej lektury? Bohaterstwo?<br>Na biurku zaterkotał telefon.<br>Towarzysz Lecoq wstał, odebrał raport, potem w czarną muszlę głośnika przedyktował kilka rozporządzeń. I, wyciągając się jeszcze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego