Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
udawać, że rozumiem coś, czego rozumieć nie chcę i nie zamierzam!
- Niech pan nie podnosi głosu, doktorze - Franker jest spokojny. - Niech pan nie straszy kobiet.
A ja nastraszyć się nie dam.
Sprawa oczywista: zaczął pan krzyczeć, by zagłuszyć własne wątpliwości.
Pan bardzo dobrze rozumie, co mam na myśli.
Przecież minęła zaledwie godzina od pańskiego przebudzenia.
Błysnął nam pan tu białą magią, mistrzu Twardowski.
Ale cud i olśnienie są już za nami.
Co dalej? Musimy fenomen sprawdzić, zbadać, opisać.
Taki jest mój obowiązek, panie Grzegorzu, od którego nie wolno odstąpić.
Został pan pacjentem kliniki prowadzącej badania naukowe, jesteśmy więc jakby związani i
udawać, że rozumiem coś, czego rozumieć nie chcę i nie zamierzam!<br>- Niech pan nie podnosi głosu, doktorze - Franker jest spokojny. - Niech pan nie straszy kobiet.<br>A ja nastraszyć się nie dam.<br>Sprawa oczywista: zaczął pan krzyczeć, by zagłuszyć własne wątpliwości.<br>Pan bardzo dobrze rozumie, co mam na myśli.<br>Przecież minęła zaledwie godzina od pańskiego przebudzenia.<br>Błysnął nam pan tu białą magią, mistrzu Twardowski.<br>Ale cud i olśnienie są już za nami.<br>Co dalej? Musimy fenomen sprawdzić, zbadać, opisać.<br>Taki jest mój obowiązek, panie Grzegorzu, od którego nie wolno odstąpić.<br>Został pan pacjentem kliniki prowadzącej badania naukowe, jesteśmy więc jakby związani i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego