udawać, że rozumiem coś, czego rozumieć nie chcę i nie zamierzam!<br>- Niech pan nie podnosi głosu, doktorze - Franker jest spokojny. - Niech pan nie straszy kobiet.<br>A ja nastraszyć się nie dam.<br>Sprawa oczywista: zaczął pan krzyczeć, by zagłuszyć własne wątpliwości.<br>Pan bardzo dobrze rozumie, co mam na myśli.<br>Przecież minęła zaledwie godzina od pańskiego przebudzenia.<br>Błysnął nam pan tu białą magią, mistrzu Twardowski.<br>Ale cud i olśnienie są już za nami.<br>Co dalej? Musimy fenomen sprawdzić, zbadać, opisać.<br>Taki jest mój obowiązek, panie Grzegorzu, od którego nie wolno odstąpić.<br>Został pan pacjentem kliniki prowadzącej badania naukowe, jesteśmy więc jakby związani i