Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
było długie ostrze.

- Pamiętaj, że każdej nocy będzie na ciebie czekał
jeden z okrętów. Wystarczy, abyś popłynął
w stronę wschodzącego księżyca.

- Pamiętam.

- Co mam powiedzieć królowi, twemu ojcu?

- Że wrócę - odparł Awaru i ręce
wyprostował nad głową.

Poczuł, jak dłonie ześlizgują się po gładkim
drewnie kadłuba, jak woda obejmuje ciało, zalewa twarz. W głębokim
zanurzeniu przewrócił się na brzuch i zaczął
płynąć.

Gdy woda wyniosła go na powierzchnię, odetchnął głęboko
i otworzył oczy. Nad sobą miał ogromne, czarne niebo
pełne gwiazd, wśród których świeciły jego
dwie jasne przewodniczki. Nie było już ani śladu statku,
roztopił się w nocy.

Przechylając ciało z
było długie ostrze.<br><br>- Pamiętaj, że każdej nocy będzie na ciebie czekał <br>jeden z okrętów. Wystarczy, abyś popłynął <br>w stronę wschodzącego księżyca.<br><br>- Pamiętam.<br><br>- Co mam powiedzieć królowi, twemu ojcu?<br><br>- Że wrócę - odparł Awaru i ręce <br>wyprostował nad głową.<br><br>Poczuł, jak dłonie ześlizgują się po gładkim <br>drewnie kadłuba, jak woda obejmuje ciało, zalewa twarz. W głębokim <br>zanurzeniu przewrócił się na brzuch i zaczął <br>płynąć.<br><br>Gdy woda wyniosła go na powierzchnię, odetchnął głęboko <br>i otworzył oczy. Nad sobą miał ogromne, czarne niebo <br>pełne gwiazd, wśród których świeciły jego <br>dwie jasne przewodniczki. Nie było już ani śladu statku, <br>roztopił się w nocy.<br><br>Przechylając ciało z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego