był po temu najwyższy, bo zagraniczny guwerner, zaniepokojony nieobecnością króla, bacznie rozglądał się po królewskim ogrodzie.<br>Maciuś i Felek działali wspólnie teraz, choć przedzieleni kratą. Maciuś wzdychał często w obecności doktora, który co tydzień ważył go i mierzył, żeby się przekonać, jak rośnie mały król i kiedy będzie już duży; żalił się na samotność i raz nawet wspomniał ministrowi wojny, że bardzo chciałby się uczyć musztry.<br>- Może pan minister zna jakiegoś plutonowego, który by mógł mi udzielać lekcji.<br>- Owszem, chwalebne jest dążenie waszej królewskiej mości, by zdobyć wiadomości wojskowe. Dlaczego jednak ma to być plutonowy?<br>- Może być nawet syn plutonowego - powiedział Maciuś