mogą zlikwidować skutki katastrofy czarnobylskiej - twierdzą liderzy białoruskiej opozycji. Wczoraj wyprowadzili na ulicę <name type="place">Mińska</name> ponad 30 tys. uczestników <name type="work">Marszu Czarnobylskiego</name>. Prezydent <name type="person">Łukaszenko</name> nieopodal <name type="place">Czarnobyla</name> przekazywał tymczasem traktory Żądamy od <name type="place">Rosji</name> odszkodowań za <name type="place">Czarnobyl</name> - głosił ogromny transparent rozpostarty nad placem <name type="person">Jakuba Kołasa</name>. Oprócz biało-czerwono-białych flag narodowych przybranych kirem procesję żałobną w 14. rocznicę wybuchu w <name type="place">Czarnobylu</name> rozpoczynała ikona <name type="person">Matki Boskiej Czarnobylskiej</name>. Niesiono też czarne sztandary z nazwami miasteczek i wsi, które znalazły się w skażonej strefie po katastrofie. "Niech żyje <name type="place">Białoruś</name>" - skandowali manifestanci. Niektórzy, słysząc opozycyjne hasła, szybko się jednak rozchodzili, ostrzegając: - Znowu będą bić. Pod koniec marca w tym