Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 03.06
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
poczucia racji stanu - mówi specjalista śledzący rokowania. Zwykle tym specjalistom związanym z rządem trudno jest pod nazwiskiem krytykować ministra Marka Pola, o którym jednak mówią najgorzej. Nie tylko ta sprawa, ale tak zwany pakiet Pola (ułatwienia dla polskiej aktywności gospodarczej w Kaliningradzie) wypadł w realizacji fatalnie. Niczym niewsparte, po prostu żałosne, oceniają fachowcy.

Nie boi się natomiast totalnie krytykować Pola pod własnym nazwiskiem Aleksander Gudzowaty, dyrektor Bartimpeksu, który na handlu z Rosjanami zjadł zęby. Gudzowaty uważa, że to, co wicepremier podpisał (w lutym 2003 r.) jako korektę słynnego porozumienia międzyrządowego z sierpnia 1993 r., było umową wasalską, szkodliwą dla Polski. - Myśmy
poczucia racji stanu - mówi specjalista śledzący rokowania. Zwykle tym specjalistom związanym z rządem trudno jest pod nazwiskiem krytykować ministra Marka Pola, o którym jednak mówią najgorzej. Nie tylko ta sprawa, ale tak zwany pakiet Pola (ułatwienia dla polskiej aktywności gospodarczej w Kaliningradzie) wypadł w realizacji fatalnie. Niczym niewsparte, po prostu żałosne, oceniają fachowcy.<br><br>Nie boi się natomiast totalnie krytykować Pola pod własnym nazwiskiem Aleksander Gudzowaty, dyrektor Bartimpeksu, który na handlu z Rosjanami zjadł zęby. Gudzowaty uważa, że to, co wicepremier podpisał (w lutym 2003 r.) jako korektę słynnego porozumienia międzyrządowego z sierpnia 1993 r., było umową wasalską, szkodliwą dla Polski. - Myśmy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego