Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
uczuciowców, nadwrażliwców, chłopięcych i przeraźliwie niedojrzałych, którzy szukali w niej zaspokojenia swoich czułych marzeń, zamiast męskiej, nieodpartej namiętności, siły i opieki, za którą tęskniła, nie chciała żyć w burzanach i innych poetycznościach, chciała żyć w jego krwi i miłosnym pocie, który by przejął ją dreszczem, tak jak nie mogły łzy, żałosne przez swoją bezradność, niepotrzebne i żenujące ją głęboko. Z niecierpliwością czekała, aż on się wypłacze, gdy za oknem przesunął się wyraźny cień, pewnie jakaś paskuda znowu ich podglądała, pokazała jej język i zawstydziła się, że nie potrafi współczuć biednemu Fryderykowi, który tak bardzo chciał ją zdobyć, a tak niewłaściwie do
uczuciowców, nadwrażliwców, chłopięcych i przeraźliwie niedojrzałych, którzy szukali w niej zaspokojenia swoich czułych marzeń, zamiast męskiej, nieodpartej namiętności, siły i opieki, za którą tęskniła, nie chciała żyć w burzanach i innych poetycznościach, chciała żyć w jego krwi i miłosnym pocie, który by przejął ją dreszczem, tak jak nie mogły łzy, żałosne przez swoją bezradność, niepotrzebne i żenujące ją głęboko. Z niecierpliwością czekała, aż on się wypłacze, gdy za oknem przesunął się wyraźny cień, pewnie jakaś paskuda znowu ich podglądała, pokazała jej język i zawstydziła się, że nie potrafi współczuć biednemu Fryderykowi, który tak bardzo chciał ją zdobyć, a tak niewłaściwie do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego