pomagał, nie dostał ataku serca, nie czułaby tego oddechu i krzyku przez sen.<br>Więc tak mało trzeba, żeby zabić? Więc życie jest tak kruche? Więc los zależy od kaprysu, przypadku?<br> Przypomniała sobie poszarpane ciała leżące na placu i w myślach zestawiła zabitych ludzi z usuniętymi płodami. To potworne! Nagle zaczęła żałować tamtych dwóch zabiegów. Poczucie winy wywołało wściekłość.<br>- Nie mogłam inaczej. Tancerka nie może mieć dzieci, a ja tak bardzo chcę tańczyć.<br>Szeptem zwierzała się otaczającej nocy z goryczy, żalu, ze wstydu, z pożądania, z kobiecości, z pragnień. Zwierzała się, a słowa, którymi myślała, które wypowiadała, a nawet te, które przemilczała