o tym mówiłem...", "tak? - zdziwił się Robert - widocznie byłem zamyślony", "afront goni afront i afrontem pogania" - zanuciła Wanda, mąż słysząc ten refren poczerwieniał, "o czym ty śpiewasz, miodku?" - zapytał, "tak sobie" - odpowiedziała Wanda, i wtedy inżynier zwracając się do Tęgopytka powiedział z mocą "wiesz, Robert, żałuję, że cię odwiedziłem", "żałujesz?", "żałuję". Zasłonił sobie Robert oczy dłońmi, a ja natychmiast powiedziałem "nie wolno konwencjonalnie, Robert", znałem bowiem Tęgopytka dość długo i wiedziałem, że tak zawsze zasłania sobie oczy dłońmi, nim kogoś pięścią zaprawi, odrywa dłonie od twarzy i bije zaskoczonego rozmówcę w miejsce nie nobilitowane przez reguły bicia, a nie mogłem - ze