tamtej nocy, w każdym razie jakiś czas potem, dostałam od niego cudowny bukiet kwiatów, co pewnie zawdzięczam moim koleżankom.<br>Mogłabym pisać bardzo, bardzo długo na temat tego co i o czym, i jak się działo podczas tych wieczorów, i dookoła tych spotkań, ale nie chcę być aż tak niedyskretna. Dziś żałuję, że już tych spotkań nie ma.<br>Ale z drugiej strony, zastanawiam się czy byłyby one dziś możliwe? Bowiem jak by na to nie spojrzeć, środowisko dopiero dziś jest w trudnej sytuacji.<br>Pozostaję z niejasnym uczuciem, że historia, którą zawsze uważałam za jedną z najśmieszniejszych, jakie przeżyłam, wcale nią nie jest