czoło, pod jakim kątem są kości policzkowe i jak cała ta "architektura" wygląda oświetlona. Do tego dochodzi ruch tych płaszczyzn, wyraz oczu!!!, sposób, w jaki one "żyją" w świetle, a także to coś nieuchwytnego, niedefiniowalnego, jak sposób poruszania się danej osoby, a wszystko to jeszcze rejestruje taśma. Można oczywiście coś zamalować, ukryć, ale dziś, kiedy taśma jest tak czuła, że bezlitośnie pokazuje nawet meszek na twarzy przy oświetleniu tylko świeczką, nic się prawie nie da oszukać. Wiem coś o tym, mam w domu męża - operatora filmowego, z którym wielokrotnie pracowałam i tysiąckrotnie błagałam, zaklinałam, obiecywałam różne rzeczy za urodę, a on