Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
gotowi na najczarniejsze scenariusze. Przypominam, iż to nie jest czysto akademicka dyskusja. Będzie ona miała pewne praktyczne konsekwencje i wskazany jest racjonalny pesymizm. I na tym chciałbym się skupić: na prawdopodobnym zagrożeniu.
*
- Niech się pan nie rusza - syknął diabeł i to jakoś tak stanowczo, że po pierwszym drgnięciu Hunt istotnie zamarł w bezruchu.
- Co?
- Chwilę.
Łumm, łumm, łumm, trzy uderzenia serca.
- Tak. Idą - oświadczył Lucyfer.
- Co...? Kto?
- Wzmocnię.
Wskazał przy tym zakrzywionym pazurem w górę szybu. Nicholas odruchowo uniósł głowę. W uszach zaczęło mu huczeć od niskich, arytmicznych hałasów, najbardziej przypominało to odgłos piasku nieregularnym strumieniem wysypywanego na plastik. Dopiero po
gotowi na najczarniejsze scenariusze. Przypominam, iż to nie jest czysto akademicka dyskusja. Będzie ona miała pewne praktyczne konsekwencje i wskazany jest racjonalny pesymizm. I na tym chciałbym się skupić: na prawdopodobnym zagrożeniu. <br>*<br>- Niech się pan nie rusza - syknął diabeł i to jakoś tak stanowczo, że po pierwszym drgnięciu Hunt istotnie zamarł w bezruchu. <br>- Co? <br>- Chwilę. <br>Łumm, łumm, łumm, trzy uderzenia serca. <br>- Tak. Idą - oświadczył Lucyfer. <br>- Co...? Kto? <br>- Wzmocnię. <br>Wskazał przy tym zakrzywionym pazurem w górę szybu. Nicholas odruchowo uniósł głowę. W uszach zaczęło mu huczeć od niskich, arytmicznych hałasów, najbardziej przypominało to odgłos piasku nieregularnym strumieniem wysypywanego na plastik. Dopiero po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego