choć uśmiechałam się do tego, to przecież pakowałam się do podróży mistycznej. Zastanawiałam się, czy wziąć ze sobą komputer... Byłoby to wielkie ułatwienie... tak nie lubię przepisywać... a jednak komputer mógłby coś zepsuć, mógłby wprowadzić do przestrzeni... ach, po cóż tak owijać w bawełnę... mógłby wprowadzić do klasztornej celi jakiś zamęt, jakiś zgrzyt... mógłby zwiększyć jeszcze ten jakiś dziwny cyniczny dystans do czekającej mnie przygody, dystans, którego się boję i... na który w skrytości ducha przecież liczę... Tak, jeszcze się waham, czy wpisać ten wierszyk. To będzie zemsta na zeszycie, zemsta za to, że go wzięłam w tę podróż... Motto będzie