Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
ubiór, słabą znajomość terenu, brak odporności psychicznej... Mówiono też o zaniedbaniu grupy, która wyruszyła z bazy w Kirach ze zbyt dużym opóźnieniem w stosunku do czasu alarmowego. Ratownicy podkreślali, że tylko doskonała widoczność 31 grudnia sprawiła, że opuszczający kolejno biwakową jamę grotołazi nie ponieśli śmierci. Gdyby schodzili we mgle i zamieci, ofiar byłoby zapewne więcej!
Zbyt dobrze pamiętano o tym, co wydarzyło się grudniową nocą 1973 r. 7 grudnia o godz. 10.00 ze schroniska na Hali Ornak wyruszyło kilku grotołazów z zamiarem podejścia na Halę na Stołach do otworu jaskini Bańdzioch znajdującej się w Kominiarskim Wierchu. Dźwigano plecaki po około
ubiór, słabą znajomość terenu, brak odporności psychicznej... Mówiono też o zaniedbaniu grupy, która wyruszyła z bazy w Kirach ze zbyt dużym opóźnieniem w stosunku do czasu alarmowego. Ratownicy podkreślali, że tylko doskonała widoczność 31 grudnia sprawiła, że opuszczający kolejno biwakową jamę grotołazi nie ponieśli śmierci. Gdyby schodzili we mgle i zamieci, ofiar byłoby zapewne więcej!<br>Zbyt dobrze pamiętano o tym, co wydarzyło się grudniową nocą 1973 r. 7 grudnia o godz. 10.00 ze schroniska na Hali Ornak wyruszyło kilku grotołazów z zamiarem podejścia na Halę na Stołach do otworu jaskini Bańdzioch znajdującej się w Kominiarskim Wierchu. Dźwigano plecaki po około
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego