po południu i wieczorem - chałturzę, a w nocy? Czy może być sama? Zupełnie nie wyobrażam sobie, jak to się wszystko ułoży. <br>Przypuszczam szturm do Grzegorza, choć widzę, że jest zły. Ćwiczy mazurka fis-moll. Coś mu nie idzie, powtarza w kółko jedną frazę. <br>- Stary, jest taka sprawa... czy mógłbyś się zamienić ze mną, dać mi twoje dwie godziny ranne, a ja ci za to oddam wszystkie moje popołudniowe?<br>- Przecież wiesz, że najlepiej mi się ćwiczy rano. <br>- Jeżeli nie możesz... <br>- Nie bądź taki narwany! O, już się obraża! <br><br>- Nie, wcale nie. <br>- Poczekaj. Chcesz ćwiczyć dwie godziny? Tylko dwie? <br>- Dwie. Potem mam... takie