Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
z jego zdaniem.
Rzewna tęsknota ogarniała Bobka na wspomnienie kucharki Bronisławy, trochę surowej, lecz jakże utalentowanej w swoim kuchennym zakresie. Wzdychał ciężko, gdy jakiś przedmiot obcy przypominał mu kształtem lub kolorem ukochaną poduszkę pod piecem.
Nie mógł pojąć, jaka to konieczność wroga zmusza ludzi, te istoty wspaniałe i dziwne, do zamienienia ciszy i spokoju własnego mieszkania na skwar, hałas i kurz szerokiego gościńca.
Co nocy inne łóżko! Co dnia inna miska z jadłem, i to nieraz z jakim jadłem, pożal się Boże!
Bobek był pieskiem delikatnym i pełnym niepospolitych zalet. Subtelność i wrażliwość jego graniczyły z przeczuleniem. Więc już Bobek nie
z jego zdaniem. <br>Rzewna tęsknota ogarniała Bobka na wspomnienie kucharki Bronisławy, trochę surowej, lecz jakże utalentowanej w swoim kuchennym zakresie. Wzdychał ciężko, gdy jakiś przedmiot obcy przypominał mu kształtem lub kolorem ukochaną poduszkę pod piecem. <br>Nie mógł pojąć, jaka to konieczność wroga zmusza ludzi, te istoty wspaniałe i dziwne, do zamienienia ciszy i spokoju własnego mieszkania na skwar, hałas i kurz szerokiego gościńca. <br>Co nocy inne łóżko! Co dnia inna miska z jadłem, i to nieraz z jakim jadłem, pożal się Boże! <br>Bobek był pieskiem delikatnym i pełnym niepospolitych zalet. Subtelność i wrażliwość jego graniczyły z przeczuleniem. Więc już Bobek nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego