kocham się, ah, ah <foreign>l'amour!</></> (Dr 235-236)<br>Jak rozprawiać o społecznych znaczeniach sztuki, zrodzonej ze sztubackiego dowcipu i parodycznego przedrzeźniania? Popatrzmy, jak na przykościelnym placu lokajstwo czyści buty panom, zajętym "na wysokościach" dystyngowaną rozmową:<br><q>GRUPA PAŃSKA Krzesełka lorda Blotton... Krzesełka lorda Blotton... Krzesełka lorda Blotton... (pianissimo) Krzesełka lorda Blotton... (zamierają) <br>I LOKAJ Cie, odstaw sie, gdzie sie pchasz?<br>II LOKAJ To moja noga!<br>III LOKAJ Tera takie noski od bucików som śpiczaste... ORDYNANS Won, hołota, nie widzisz, że pana generała pucuję?<br>III LOKAJ Tera szkarpetki z prążkiem.<br>WŁADYSŁAW Nie pchaj sie, bucu!<br>KSIĘŻA GOSPODYNI Skaranie boże z tom hołotom!<br>II