Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
Iza niemal ocierała się o jego buty.
Dolinka - miejscami bardziej parów o stromych zboczach - oddzielała dwie połacie lasu. Między pierwszymi drzewami a porastającą brzegi olszyną było sporo wolnej od wysokiej roślinności przestrzeni i Kiernacki, nie zastanawiając się wiele, ruszył wzdłuż koryta. Nad wodą byli w miarę bezpieczni.
Posuwał się wolno, zamierając co kilka kroków i przeszukując wzrokiem całą otaczającą go przestrzeń. Także tę z tyłu, więc mimochodem odnotował, że dziewczyna porusza się znakomicie: nisko przy ziemi, przystając, gdy on zmieniał pozycję, i pokonując kolejny odcinek, kiedy klęczący z bronią Kiernacki gotów był do zapewnienia jej osłony ogniowej.
Nie popełnili żadnego istotnego
Iza niemal ocierała się o jego buty.<br>Dolinka - miejscami bardziej parów o stromych zboczach - oddzielała dwie połacie lasu. Między pierwszymi drzewami a porastającą brzegi olszyną było sporo wolnej od wysokiej roślinności przestrzeni i Kiernacki, nie zastanawiając się wiele, ruszył wzdłuż koryta. Nad wodą byli w miarę bezpieczni.<br>Posuwał się wolno, zamierając co kilka kroków i przeszukując wzrokiem całą otaczającą go przestrzeń. Także tę z tyłu, więc mimochodem odnotował, że dziewczyna porusza się znakomicie: nisko przy ziemi, przystając, gdy on zmieniał pozycję, i pokonując kolejny odcinek, kiedy klęczący z bronią Kiernacki gotów był do zapewnienia jej osłony ogniowej.<br>Nie popełnili żadnego istotnego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego