Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 46
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
było.
Dziś w naszym szpitaliku leży chora Maria Korniłowiczówna, wnuczka Sienkiewicza a bratanica ojca Korniłowicza.
Praca z niewidomymi jest dla mnie osobiście zniewalająca.
Najprzód - tak można pomóc i tak szybko widzi się rezultaty...
Zawsze mówię, że mogę pracować, bo mam dobre zdrowie, a to jest darmo dane.
Z domu wyniosłam zamiłowanie do pracy, moja rodzina była rodziną pracowitych ludzi.
Ale praca z niewidomymi to dla mnie powołanie, oni zawsze działają ogromnie ożywczo.
Kiedy spotykam naszych byłych wychowanków, jest to dla mnie tak wielka przyjemność, że czuję się odrodzona, odświeżona.
Dodaje mi to otuchy i sił.
Mieliśmy przecież tak wielu udanych wychowanków
było.<br>Dziś w naszym &lt;orig&gt;szpitaliku&lt;/&gt; leży chora Maria Korniłowiczówna, wnuczka Sienkiewicza a bratanica ojca Korniłowicza.<br>Praca z niewidomymi jest dla mnie osobiście zniewalająca.<br>Najprzód - tak można pomóc i tak szybko widzi się rezultaty...<br>Zawsze mówię, że mogę pracować, bo mam dobre zdrowie, a to jest darmo dane.<br>Z domu wyniosłam zamiłowanie do pracy, moja rodzina była rodziną pracowitych ludzi.<br>Ale praca z niewidomymi to dla mnie powołanie, oni zawsze działają ogromnie ożywczo.<br>Kiedy spotykam naszych byłych wychowanków, jest to dla mnie tak wielka przyjemność, że czuję się odrodzona, odświeżona.<br>Dodaje mi to otuchy i sił.<br>Mieliśmy przecież tak wielu udanych wychowanków
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego