Typ tekstu: Książka
Autor: Kowalewska Hanna
Tytuł: Tego lata, w Zawrociu
Rok: 1998
o mnie ci chodziło. Na pewno nie o mnie! Ale o coś ci chodziło. O coś albo o kogoś. Tego jestem pewna.
Byłam tego pewna także w kawiarni. Piłam kawę i przyglądałam się Annie. Jej twarz nagle zmieniła się. Uprzejmy grymas zastygł, jakby owionął go mroźny podmuch. Do lokalu wszedł zamyślony Paweł. Prezentował się nie najlepiej z podkrążonymi oczami, nie ogolony, w pogniecionym ubraniu. Kupił paczkę marsów i dopiero wtedy zauważył nas przy stoliku. On też zastygł na chwilę. Wyglądał, jakby zobaczył dwie strzygi. Po sekundzie opanował się, skinął w naszym kierunku głową i pośpiesznie wyszedł na ulicę.

3
Dzięki Annie
o mnie ci chodziło. Na pewno nie o mnie! Ale o coś ci chodziło. O coś albo o kogoś. Tego jestem pewna.<br>Byłam tego pewna także w kawiarni. Piłam kawę i przyglądałam się Annie. Jej twarz nagle zmieniła się. Uprzejmy grymas zastygł, jakby owionął go mroźny podmuch. Do lokalu wszedł zamyślony Paweł. Prezentował się nie najlepiej z podkrążonymi oczami, nie ogolony, w pogniecionym ubraniu. Kupił paczkę marsów i dopiero wtedy zauważył nas przy stoliku. On też zastygł na chwilę. Wyglądał, jakby zobaczył dwie strzygi. Po sekundzie opanował się, skinął w naszym kierunku głową i pośpiesznie wyszedł na ulicę.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div1&gt;3<br>Dzięki Annie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego