młodymi wielbicielami z okolicznych dworów, dziadkowie, matka, starszy o siedem lat brat, który zmarł jeszcze przed wojną, ojciec, o którym mówiono, że był wielce podobny do malarza Kossaka, na werandzie, w parku, w polu; sam, w otoczeniu gości, w towarzystwie Orzeszkowej...<br><br>- Jak zdołała pani ocalić, jak odnaleźć ten piękny album zamykany na srebrne klamry? - pytam.<br><br>- Zawdzięczam to naszej starej niani - odpowiada. - Odnalazła mnie, gdy powróciliśmy do kraju, i oddając ten skarb opowiedziała, jak udało jej się, tam we Florianowie, uchronić go, ukryć przed "nowymi władcami". Kochana, stara niania, nasza prawdziwa wierna przyjaciółka. Nie wiedziała przecież wówczas, czy wrócimy stamtąd, z wygnania