Nazajutrz, kiedy się ściemni,<br>bez celu znów i korzyści<br>w noc ciemną wyjdą jak cienie<br>dwaj maturzyści.<br><br>1935&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m" year=1936&gt;&lt;tit&gt;WIZYTA&lt;/&gt;<br><br>Proszę, proszę, rozgość się, serdeczny,<br>&lt;orig&gt;rozejrz&lt;/&gt; się dokładnie po wszystkim;<br>to jest czajnik - prawda, jaki śmieszny?<br>z gwizdkiem.<br><br>To mruczenie? Powiem ci w sekrecie:<br>jest mruczeniem kota Salomona.<br>A ta pani zamyślona, z kwiatami -<br>to moja żona.<br><br>1936&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m" year=1936&gt;&lt;tit&gt;SKUMBRIE W TOMACIE&lt;/&gt;<br><br>Raz do gazety "Słowo Niebieskie''<br>(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)<br>przyszedł maluśki staruszek z pieskiem.<br>(skumbrie w tomacie pstrąg)<br><br>- Kto pan jest, mów pan, choć pod sekretem!<br>(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)<br>- Ja jestem król Władysław Łokietek.<br>(skumbrie w