Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
Przepraszam pana, że go niepokoję. Mam z panem do pomówienia...
P'an Tsiang-kuei podniósł oczy znad talerza i spojrzał ze zdumieniem na obcego pana, usiłując przypomnieć sobie, czy już gdzieś tej twarzy nie widział.
- Nie przypomina mnie pan sobie oczywiście powiedział starszy pan, nie spuszczając z niego oczu. Jesteś pan zanadto Chińczykiem, aby rozróżniać twarze Europejczyków. Tym bardziej że w gruncie rzeczy nie łączyły nas nigdy stosunki znajomości w ścisłym tego słowa znaczeniu. Studiował pan u mnie, na Sorbonie, bakteriologię i biochemię, będzie temu z jakichś siedem lat. Byłem pańskim profesorem. Stosunek nie obowiązujący do zapamiętania. Co innego, jeżeli chodzi o
Przepraszam pana, że go niepokoję. Mam z panem do pomówienia...<br>P'an Tsiang-kuei podniósł oczy znad talerza i spojrzał ze zdumieniem na obcego pana, usiłując przypomnieć sobie, czy już gdzieś tej twarzy nie widział.<br>- Nie przypomina mnie pan sobie oczywiście powiedział starszy pan, nie spuszczając z niego oczu. Jesteś pan zanadto Chińczykiem, aby rozróżniać twarze Europejczyków. Tym bardziej że w gruncie rzeczy nie łączyły nas nigdy stosunki znajomości w ścisłym tego słowa znaczeniu. Studiował pan u mnie, na Sorbonie, bakteriologię i biochemię, będzie temu z jakichś siedem lat. Byłem pańskim profesorem. Stosunek nie obowiązujący do zapamiętania. Co innego, jeżeli chodzi o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego