stanowi poręczenie! Jakże tu nie być liberałem, czyli nie bronić tej gwarancji bytu naszego przeciw zamachom despotycznego rządu krajowego, który ją coraz śmielej deptać poczyna!<br>- Otóż macie skutki tej waszej obrony! - zawołał pan Czartkowski strzelając w palce. - Rada Obywatelska naszego kaliskiego województwa od sześciu lat rozwiązana, a zacny obywatel, pod żandarmskim okiem!...<br>Wstyd ciężki i dyshonor, jak Bóg miły.<br>Odsapnął głęboko i znów - Sąsiad się nie obrazisz, ale to są francuskie wymysły, szlachcica niegodne!... Wiadomo, sąsiad siedziałeś na studiach... gdzie to?<br>- W Halli... - przypomniał pan Ksawery, trochę zniecierpliwiony.<br>- A to u Niemców, zdaje się.... Niemcy, Francuzi wszystko jedno!... Otóż to są