po całym pokoju, że o mało się nie wywróciłem. Chcę, żebyś został, jakoś sobie z tym poradzimy - mówi - jakoś się ułoży. A może lepiej, żebym się wyprowadził, wyjechał albo coś takiego - podpowiadam - tak zawsze robią w filmach. Można w tym czasie przemyśleć sytuację, dojrzeć do decyzji. Nie, nie chcę - już zanosi się szlochem - chcę, żebyśmy byli razem. Poradzimy sobie z tym. Ale jak sobie to wyobrażasz? Mam usiąść na ławce rezerwowych i poczekać, aż będę mógł wejść jako zmiennik, bo zawodnik z pierwszego składu się zmęczył? A kto będzie w naszym wypadku trenerem, kto podejmie decyzję o wprowadzeniu na boisko i