Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kobieta i Życie
Nr: 22
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1956
więc zależało mi bardzo, by dziecko mogło pojechać jak najprędzej, a nie jak mi obiecano - dopiero za 9 miesięcy. Na moje usilne tłumaczenie i prośby referentka znalazła taką odpowiedź: Jeśli pani nie może stworzyć warunków dziecku, to niech je pani odda do domu dziecka. A jeśli pani będzie nas tu zanudzać i upierać się z tym wyjazdem, to państwo dziecko pani odbierze i będzie je wychowywać". Byłam zaskoczona tym, co usłyszałam. Jedyna rada, jaką słyszy na każdym kroku samotna matka, skarżąca się na swe trudne warunki życia to, oddać dziecko do domu dziecka. Sytuacja taka istnieje w zakładach pracy, w komitetach
więc zależało mi bardzo, by dziecko mogło pojechać jak najprędzej, a nie jak mi obiecano - dopiero za 9 miesięcy. Na moje usilne tłumaczenie i prośby referentka znalazła taką odpowiedź: Jeśli pani nie może stworzyć warunków dziecku, to niech je pani odda do domu dziecka. A jeśli pani będzie nas tu zanudzać i upierać się z tym wyjazdem, to państwo dziecko pani odbierze i będzie je wychowywać". Byłam zaskoczona tym, co usłyszałam. Jedyna rada, jaką słyszy na każdym kroku samotna matka, skarżąca się na swe trudne warunki życia to, oddać dziecko do domu dziecka. Sytuacja taka istnieje w zakładach pracy, w komitetach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego