Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 13
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
się krosty i alergiczna wysypka. W tym moim pisaniu osiągnąłem pewien sukces, którym się owszem - szczycę. Jak wynika z listów czytelników, udało mi się ich podzielić nie podług beznadziejnie nudnych kategorii: lewica-prawica, ale na zwolenników i przeciwników mojej czereśni. Jedni ogromnie sympatycznie popierają moje drzewo, inni kategorycznie nakazują przestać zanudzać konarami. Głosy układają się w proporcji pięćdziesiąt na pięćdziesiąt (czyli jubileuszowo), być może z lekką przewagą przeciwników.

I tak dobiłem do pięćdziesiątki. Dokładnie w tym dniu, kiedy ukaże się w kioskach ten numer. Że ośmielam się tym nękać czytelników? - Ależ to zupełnie proste. Pięćdziesięcioletnie doświadczenie poucza, że jak się wszystkim
się krosty i alergiczna wysypka. W tym moim pisaniu osiągnąłem pewien sukces, którym się owszem - szczycę. Jak wynika z listów czytelników, udało mi się ich podzielić nie podług beznadziejnie nudnych kategorii: lewica-prawica, ale na zwolenników i przeciwników mojej czereśni. Jedni ogromnie sympatycznie popierają moje drzewo, inni kategorycznie nakazują przestać zanudzać konarami. Głosy układają się w proporcji pięćdziesiąt na pięćdziesiąt (czyli jubileuszowo), być może z lekką przewagą przeciwników.<br><br>I tak dobiłem do pięćdziesiątki. Dokładnie w tym dniu, kiedy ukaże się w kioskach ten numer. Że ośmielam się tym nękać czytelników? - Ależ to zupełnie proste. Pięćdziesięcioletnie doświadczenie poucza, że jak się wszystkim
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego