z niego pożytku, a może wybuchnąć. Takimi wybuchami były zabójstwa dzieci przez chore matki. Sezonowa sensacja, podgrzewana przez media, zawierała silny wątek roszczeniowy pod adresem psychiatrii - niechaj pełni rolę więziennego strażnika wobec chorych!<br>To prawda, że w chorobę psychiczną wpisane jest ryzyko samobójstwa lub agresji wobec drugiego człowieka w momencie zaostrzenia choroby. Ale schizofrenika, którego stan się polepszył, nie można więzić w szpitalu. To tak, jakby zamykać tam uratowanego zawałowca - bo następny atak, który może przyjść za tydzień na ulicy, zagraża jego życiu. Kobiety zabiły, a raczej popełniły tzw. samobójstwo rozszerzone, ponieważ tę formę ochrony dzieci przed urojonym zagrożeniem podpowiedziała im