Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
pachę i nie mogła
go odsunąć.

Zośka, która spała w nogach łóżka, kopała
ją ciągle, a matka naciągała bezustannie zrzucaną
przez Adelę pierzynę.

Cuchnęło potem, brudnymi ścierkami, wiadrem, na które
w nocy wychodziły dzieci, a w dodatku przez niskie okienko - odpadkami
ze śmietnika: widocznie był to dzień wywożenia
śmieci.

Adela zapadała co chwilę w krótki, męczący półsen
i budziła się znowu. Gryzło ją, a nie mogła
się poruszyć, żeby nie obudzić Jaśka. W lecie
zawsze było najwięcej pcheł.

O którejś godzinie poczuła wreszcie, że zapada miękko
w ciemność i ciszę prawdziwego snu. I w tej samej
chwili rozległo się pukanie do
pachę i nie mogła <br>go odsunąć. <br><br>Zośka, która spała w nogach łóżka, kopała <br>ją ciągle, a matka naciągała bezustannie zrzucaną <br>przez Adelę pierzynę. <br><br>Cuchnęło potem, brudnymi ścierkami, wiadrem, na które <br>w nocy wychodziły dzieci, a w dodatku przez niskie okienko - odpadkami <br>ze śmietnika: widocznie był to dzień wywożenia <br>śmieci. <br><br>Adela zapadała co chwilę w krótki, męczący półsen <br>i budziła się znowu. Gryzło ją, a nie mogła <br>się poruszyć, żeby nie obudzić Jaśka. W lecie <br>zawsze było najwięcej pcheł. <br><br>O którejś godzinie poczuła wreszcie, że zapada miękko <br>w ciemność i ciszę prawdziwego snu. I w tej samej <br>chwili rozległo się pukanie do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego