Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 19
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
kpt. Rafał Czerwiński. - Wewnątrz nie było żadnych przedzieleń. Jak mówiła właścicielka - gdy popatrzyła przez okno płonął jeden narożnik, ale gdy z mężem wybiegli na zewnątrz już cały budynek stał w ogniu. Gdy ogień wydostał się na poddasze - prędkość jego rozprzestrzeniania była ogromna. Jedyne co mogliśmy zrobić, to nie dopuścić do zapalenia się sąsiednich budynków. I to się udało. Chociaż drewniany dom był już okopcony.
Dużym utrudnieniem w prowadzonej akcji był porywisty wiatr. Dodatkowo były problemy z dostarczeniem wody. W okolicy nie ma hydrantu ani basenu. Wodę trzeba było dowozić z potoku Klikuszówka. To jednak było bardzo trudne ze względu na zajmowaną przez
kpt. Rafał Czerwiński. - Wewnątrz nie było żadnych &lt;orig&gt;przedzieleń&lt;/&gt;. Jak mówiła właścicielka - gdy popatrzyła przez okno płonął jeden narożnik, ale gdy z mężem wybiegli na zewnątrz już cały budynek stał w ogniu. Gdy ogień wydostał się na poddasze - prędkość jego rozprzestrzeniania była ogromna. Jedyne co mogliśmy zrobić, to nie dopuścić do zapalenia się sąsiednich budynków. I to się udało. Chociaż drewniany dom był już okopcony.<br>Dużym utrudnieniem w prowadzonej akcji był porywisty wiatr. Dodatkowo były problemy z dostarczeniem wody. W okolicy nie ma hydrantu ani basenu. Wodę trzeba było dowozić z potoku Klikuszówka. To jednak było bardzo trudne ze względu na zajmowaną przez
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego