rajskich piekieł",<br>ozłacający swą nikczemność<br>bursztynem pięknosłowia...<br>(uśmiecha się)<br>,,Rajskim piekłem być może ziemia"...<br>Gorzka to myśl...<br>On nawet nie wie, że zapoczątkował<br>swoją parabolę<br>o zbłąkanej owieczce.<br>Odetchnie głęboko, wyprostuje się, po czym uklęknie; wkrótce wstanie, zażyje jakąś pastylkę i weźmie do ręki książkę. Po chwili odłoży ją i zapali świecę. Teraz trzyma ją w pełnej garści, coraz bardziej świadoma jej chujowego kształtu. Stawia ją przed wiszącym na ścianie krucyfiksem. Cofa się. Teraz znowu się przybliża, żeby ręce ogrzać, czy raczej myśli poskromić bólem-płomieniem. Krzyżuje ręce na piersiach, przyciska, aż ból widać na jej twarzy. Zsuwa dłonie po udach