sylikonem, zmarszczki wygładzimy botoksem, zaś zbędny osad życia ściągniemy liftingiem. Oszałamiająca kariera przemysłu zapobiegającego starzeniu się dowodzi, że współczesny świat nie jest ani grecki, ani chrześcijański, lecz histeryczny. Piękne ciało, o które dba się jak nigdy w dziejach ludzkiego rodzaju, stało się obietnicą nieśmiertelności: jeśli nawet człowiek umrze, to zostanie zapamiętany jako właściciel kilku protez wstawionych przez sprawnego chirurga, utrwalonych na lśniących stronach magazynów ilustrowanych. <br><br>Zgoda, już św. Tomasz powiadał, że piękne jest to, co się podoba oczom, ale przecież zaraz też dodawał, że to, co istnieje, z natury też musi być prawdziwe, dobre i piękne, bo stworzone przez Boga. Rozbicie