Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
niesamowity. Na niebie, istotnie, kilka rybek południowych. Mieniły się w słonecznym blasku rubinową barwą, a ich skrzela poruszały się rytmicznie. Stadko niewielkie, typowo letnie, przepływające w tę i z powrotem. A może podstępny zwiad nadchodzącej burzy? Zygmunt zakupił w kiosku "Olsztyńską". O dziwo, przed "Kolorową" nie spotkał Rubina - może wczoraj zapili. Już miał zawrócić, gdy przypomniał sobie o listach. Do "Grunwaldu" dosłownie dwa kroki, więc warto by pójść i zobaczyć, co w trawie piszczy. Tym bardziej że już z daleka kino, opasane żółtą taśmą, przedstawiało widok tyleż dziwaczny, co smutny. Rozebrany z dachówek szkielet dachu ze spróchniałymi krokwiami, ściany odarte z
niesamowity. Na niebie, istotnie, kilka rybek południowych. Mieniły się w słonecznym blasku rubinową barwą, a ich skrzela poruszały się rytmicznie. Stadko niewielkie, typowo letnie, przepływające w tę i z powrotem. A może podstępny zwiad nadchodzącej burzy? Zygmunt zakupił w kiosku "Olsztyńską". O dziwo, przed "Kolorową" nie spotkał Rubina - może wczoraj zapili. Już miał zawrócić, gdy przypomniał sobie o listach. Do "Grunwaldu" dosłownie dwa kroki, więc warto by pójść i zobaczyć, co w trawie piszczy. Tym bardziej że już z daleka kino, opasane żółtą taśmą, przedstawiało widok tyleż dziwaczny, co smutny. Rozebrany z dachówek szkielet dachu ze spróchniałymi krokwiami, ściany odarte z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego