ma, został wszak wcześniej zlicytowany przez bank, który w ten sposób odebrał część swoich pieniędzy.</><br>Cóż może w takiej sytuacji począć człowiek, który zaufał legalnie działającej władzy, a podpisując umowę wykazał także zaufanie do polskiego ładu prawnego. Burmistrz nie zakwestionował bowiem ani jakości wykonanych prac, ani terminu. A jednak odmówił zapłaty. W cywilizowanych krajach spory tego typu rozstrzyga sąd. Ale w opisanym wyżej przypadku w ogóle nie dojdzie do rozprawy sądowej, ponieważ strona, która domaga się zapłaty, nie jest w stanie uiścić żądanej, zgodnie z przepisami, kaucji. Koło się zamyka i w ten oto prosty, całkowicie zgodny z prawem sposób, można