Lądzie. W Sierra Leone, zwanym "grobem białego człowieka", dochodzi do wniosku, że to właśnie sam człowiek dba o to, aby ten grób w tropikalnym raju był stale pogłębiany i regularnie zaopatrywany w zwłoki. Ross ustalił obecność widliszka, osuszał stawy i oblewał naftą wylęgarnie larw komarzych. Marzył o medycynie, która najpierw zapobiega samej chorobie - swymi marzeniami wyprzedził rzeczywistość o jakieś pół wieku. W Sierra Leone uważano go nadal za maniaka, zaledwie wyjechał, już zaniechano zalecanych przez niego prac. Kiedy zjawił się tam ponownie, wydał drugą wojnę komarom. Zwrócił uwagę na puste puszki po konserwach, które walały się między barakami, a które deszcze