Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
ani jedno słowo... w ani jedną cyfrę w prognozach rozwoju tego rynku. Myślałem, że nasz dział analiz jak zwykle stworzył wirtualny świat fikcji lub że lobby europejskie tym razem wzięło górę nad azjatyckim i wyszarpnęło dużą porcję aktywów, które gdzieś trzeba było ulokować. A co innego można było myśleć?
Nie zapomnę tego pierwszego dnia. Tu wszystko wyglądało strasznie. Nikt nie uwierzyłby w powodzenie... Tak, pamiętam jak dziś... Koniec października. Samolot kołuje w smugach burego śniegu z deszczem. Wysiadam z niego i nie wiem, gdzie jestem... Rozglądam się i nie wierzę własnym oczom. Czy to może być port lotniczy? Czy coś takiego
ani jedno słowo... w ani jedną cyfrę w prognozach rozwoju tego rynku. Myślałem, że nasz dział analiz jak zwykle stworzył wirtualny świat fikcji lub że lobby europejskie tym razem wzięło górę nad azjatyckim i wyszarpnęło dużą porcję aktywów, które gdzieś trzeba było ulokować. A co innego można było myśleć? <br>Nie zapomnę tego pierwszego dnia. Tu wszystko wyglądało strasznie. Nikt nie uwierzyłby w powodzenie... Tak, pamiętam jak dziś... Koniec października. Samolot kołuje w smugach burego śniegu z deszczem. Wysiadam z niego i nie wiem, gdzie jestem... Rozglądam się i nie wierzę własnym oczom. Czy to może być port lotniczy? Czy coś takiego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego