Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
Berg zatracił swoje feudalno-cechowe ciągoty.
- Hildo, konferowałem w Izbie - mówił do żony odpinając szelki. - Niemieckie propozycje są lukratywne. To są gigantyczne, w naszej skali, zapotrzebowania. Skończyły się czasy kłótni przy przetargach, kiedy wyrywaliśmy sobie każdą futrynę z ręki. Tego już nie będzie. Boję się, że i tak nie podołamy zapotrzebowaniom. Przyczyny są proste. Drzewo jest u nas i w Rosji. Od nas jest bliżej i do lasów, i do frontu wschodniego. A przy tym "wszystkie koła muszą się toczyć dla zwycięstwa". Proste. Mamy dobrą passę, świetną passę. Mój warsztat jest mały i przed wojną, pamiętasz, Hildo, robiliśmy bokami. To się
Berg zatracił swoje feudalno-cechowe ciągoty.<br>- Hildo, konferowałem w Izbie - mówił do żony odpinając szelki. - Niemieckie propozycje są lukratywne. To są gigantyczne, w naszej skali, zapotrzebowania. Skończyły się czasy kłótni przy przetargach, kiedy wyrywaliśmy sobie każdą futrynę z ręki. Tego już nie będzie. Boję się, że i tak nie podołamy zapotrzebowaniom. Przyczyny są proste. Drzewo jest u nas i w Rosji. Od nas jest bliżej i do lasów, i do frontu wschodniego. A przy tym "wszystkie koła muszą się toczyć dla zwycięstwa". Proste. Mamy dobrą passę, świetną passę. Mój warsztat jest mały i przed wojną, pamiętasz, Hildo, robiliśmy bokami. To się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego