Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
mówiła, że idzie do kościoła. Strzeżono jej
bowiem jak oka w głowie. Nic dziwnego, była jedynaczką, a do tego
rodzinę miała liczną i pobożną, toteż okazał się to być najlepszy
sposób pozwalający jej na względną swobodę, nie mówiąc już o uznaniu, z
jakim spotykał się ten przypływ jej pobożności. Gdy zapowiadała, że
wychodzi na majowe, na sercowe, na różańcowe, na nieszpory, gorzkie
żale, wszyscy w domu przyjmowali to z ulgą, a już babcie wzdychały z
nadzieją, że Bóg jej może da za to dobrego męża w przyszłości, nie
pijaka, a przy tym bogatego. Obruszała się zwykle, że nie myśli jeszcze
o
mówiła, że idzie do kościoła. Strzeżono jej<br>bowiem jak oka w głowie. Nic dziwnego, była jedynaczką, a do tego<br>rodzinę miała liczną i pobożną, toteż okazał się to być najlepszy<br>sposób pozwalający jej na względną swobodę, nie mówiąc już o uznaniu, z<br>jakim spotykał się ten przypływ jej pobożności. Gdy zapowiadała, że<br>wychodzi na majowe, na sercowe, na różańcowe, na nieszpory, gorzkie<br>żale, wszyscy w domu przyjmowali to z ulgą, a już babcie wzdychały z<br>nadzieją, że Bóg jej może da za to dobrego męża w przyszłości, nie<br>pijaka, a przy tym bogatego. Obruszała się zwykle, że nie myśli jeszcze<br>o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego