rozmowy z Funduszem prowadzą lekarze podstawowej opieki zdrowotnej.<br>Stawka jest wysoka - od wyników tych rozmów zależy, ile pieniędzy na leczenie dostaną poszczególne placówki służby zdrowia. Dla niektórych - szczególnie tych zadłużonych - jest to walka o przetrwanie.<br><br>&lt;tit&gt;Urzędnicy optymiści&lt;/&gt;<br><br>Przedstawiciele &lt;name type="org"&gt;Narodowego Funduszu Zdrowia&lt;/&gt;, przekonują, że jeśli chodzi o finansowanie leczenia, przyszły rok zapowiada się naprawdę dobrze. W województwie kujawsko-pomorskim kontrakty mają być o 5 procent wyższe niż w tym. Podobnie na &lt;name type="place"&gt;Lubelszczyźnie&lt;/&gt; i &lt;name type="place"&gt;Podlasiu&lt;/&gt;. W &lt;name type="place"&gt;Opolskiem&lt;/&gt; Fundusz zapowiada, że zapłaci za leczenie większej liczby pacjentów niż w tym - kiedy to przekroczono limity przyjęć ustalone przez &lt;name type="org"&gt;NFZ&lt;/&gt; o 10 procent. - Oceniamy, że budżety szpitali