gospodarczych. Jesteśmy w tej chwili na poziomie 40 procent średniej zamożności państw Unii Europejskiej. Wchodzimy więc do niej w poczuciu, że chcemy coś uzyskać. Tylko że nie powinniśmy ograniczać się do czystej księgowości - ile dostaniemy euro. Ważne jest, czy ze strony Unii uzyskamy solidarność w dążeniu do przezwyciężenia naszego gospodarczego zapóźnienia. Niezmiernie istotne jest również, czy potrafimy znaleźć sobie takie miejsce w Europie i na świecie, na jakie pozwalają nasza geopolityczna sytuacja i tradycja polityczna. Czasem mam poczucie, że brak u nas debaty o tym, gdzie tego miejsca szukać. Brak dyskusji o tym, jakiego chcemy świata, jakiej chcemy Unii Europejskiej, jakiego