Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
się natychmiast po dzwonku, jakby nijaki facet w szarym garniturze stanowił część elektrycznego mechanizmu, sprzężonego z przyciskiem. Zapytał mnie o nazwisko, a dowiedziawszy się, że jestem umówiony z panem Sławkiem - kazał wejść do środka.
W dużym pokoju z oknami wychodzącymi na Plac Defilad oprócz Sławka siedział starszy facet o wyglądzie zapracowanego urzędnika państwowego. Na mój widok wstał, przywitał się uprzejmie i patrząc na mnie równie przenikliwie, jak zazwyczaj usiłował Sławek, powiedział:
- Jestem oficerem Służby Bezpieczeństwa i w resorcie zajmuję się sprawami Uniwersytetu. Nazywam się - zawahał się przez moment - Jan Kowalski.
Dużo mnie kosztowało, żeby nie wybuchnąć głośnym śmiechem, ale uśmieszku nie
się natychmiast po dzwonku, jakby nijaki facet w szarym garniturze stanowił część elektrycznego mechanizmu, sprzężonego z przyciskiem. Zapytał mnie o nazwisko, a dowiedziawszy się, że jestem umówiony z panem Sławkiem - kazał wejść do środka.<br>W dużym pokoju z oknami wychodzącymi na Plac Defilad oprócz Sławka siedział starszy facet o wyglądzie zapracowanego urzędnika państwowego. Na mój widok wstał, przywitał się uprzejmie i patrząc na mnie równie przenikliwie, jak zazwyczaj usiłował Sławek, powiedział:<br>- Jestem oficerem Służby Bezpieczeństwa i w resorcie zajmuję się sprawami Uniwersytetu. Nazywam się - zawahał się przez moment - Jan Kowalski.<br>Dużo mnie kosztowało, żeby nie wybuchnąć głośnym śmiechem, ale uśmieszku nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego