głowa ludzka. Mimo zniekształceń, spowodowanych przez czas i procesy chemiczne, dało się wyraźnie zaobserwować rysy i pełen bólu i zdziwienia wyraz skrzywionych ust.<br>Wszyscy klęknęli.<br>Mistrz modlił się przez dłuższą chwilę, wreszcie, wciąż z klęczek, popatrzył na rycerzy. Na ich twarzach mieszało się zdumienie z czymś w rodzaju obrzydzenia. Jako zaprawieni w bojach templariusze widzieli już niejedno, odcięte ludzkie głowy też, ale ta upiorna czaszka oblepiona jakby spoconymi włosami, z ironicznym uśmiechem wykrzywionych ust wydała im się czymś niesamowitym. Jedynie Hugon de Pairaud, dla którego widok ten nie był zaskoczeniem, przyglądał się z szacunkiem, choć bez uwielbienia.<br>- Panowie bracia, oddajcie w