Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
tak dramatycznych okolicznościach.
Czekała na przystanku PKS, na południowych rogatkach miasta. Zwykle wsiadała na dworcu głównym, bo tak było poręczniej z kilku powodów (zajęcie miejsca, bagaże itp), ale dziś nie zdążyła dojechać na dworzec. Na ten przystanek wpadła w ostatniej chwili. Autobus PKS spóźniał się i nawet nie było kogo zapytać, czy w ogóle przyjedzie.
I wtedy tuż za przystankiem zatrzymał się ciemny Mercedes z miejscową rejestracją.
- Może podwieźć? - uprzejmie zapytał kierowca.
Zawahała się. Tylu teraz zboczeńców na drogach. Ale ten budził zaufanie: schludnie ubrany młody mężczyzna o wyglądzie biznesmena, z nieodłącznym komórkowcem pod ręką, jowialny grubasek, w sumie - kulturalny poczciwina
tak dramatycznych okolicznościach.<br>Czekała na przystanku PKS, na południowych rogatkach miasta. Zwykle wsiadała na dworcu głównym, bo tak było poręczniej z kilku powodów (zajęcie miejsca, bagaże itp), ale dziś nie zdążyła dojechać na dworzec. Na ten przystanek wpadła w ostatniej chwili. Autobus PKS spóźniał się i nawet nie było kogo zapytać, czy w ogóle przyjedzie.<br>I wtedy tuż za przystankiem zatrzymał się ciemny Mercedes z miejscową rejestracją.<br>&lt;q&gt;- Może podwieźć?&lt;/&gt; - uprzejmie zapytał kierowca.<br>Zawahała się. Tylu teraz zboczeńców na drogach. Ale ten budził zaufanie: schludnie ubrany młody mężczyzna o wyglądzie biznesmena, z nieodłącznym komórkowcem pod ręką, jowialny grubasek, w sumie - kulturalny poczciwina
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego