Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
nieba padał puch biały, który wszelako nie chłodny był, ale rozgrzewał, a pola przykrywszy, wnet zmienił się w cudną winnicę, która zielone liście wypuściwszy już w lutym, miesiąca następnego owoc wydała nadzwyczajnej piękności, winem płynący nader pachnącym i słodkim, ale ciężkim i lepkim jako krew. Przestraszywszy się onego owocu, włościanie zapytywali mnie jako biskupa azali jest to wino zdatne do picia. Skosztowawszy z kielicha, popadłem w jakieś cudne omdlenie, w którym ukazała mi się słynąca cudami Wiktoria i rzekła: Oto przed tobą kielich Sagnum Sanctisimum Domini Nostri. Pożywaj w pokoju!
Nie chcąc początkowo z wielkiej nieśmiałości spożywać Krwi Najświętszej jak jakiego
nieba padał puch biały, który wszelako nie chłodny był, ale rozgrzewał, a pola przykrywszy, wnet zmienił się w cudną winnicę, która zielone liście wypuściwszy już w lutym, miesiąca następnego owoc wydała nadzwyczajnej piękności, winem płynący nader pachnącym i słodkim, ale ciężkim i lepkim jako krew. Przestraszywszy się onego owocu, włościanie zapytywali mnie jako biskupa azali jest to wino zdatne do picia. Skosztowawszy z kielicha, popadłem w jakieś cudne omdlenie, w którym ukazała mi się słynąca cudami Wiktoria i rzekła: Oto przed tobą kielich Sagnum Sanctisimum Domini Nostri. Pożywaj w pokoju!<br>Nie chcąc początkowo z wielkiej nieśmiałości spożywać Krwi Najświętszej jak jakiego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego