Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
myślę, że wielu fajnych facetów mogłoby się pochwalić, że są pantoflarzami.
Cosmo: A jak się objawiają chandry Mikołaja Trzaski?
M.T.: Jestem nie do zniesienia. W panice zaczynam kontrolować najbliższych ludzi i przestrzeń wokół mnie. Siedzę zamknięty w domu, nie chce mi się wyłazić, nie golę się, nie myję, jestem zapyziały. Powtarzam sobie: jestem beznadziejny, zły i niczego w życiu nie osiągnę, chce mi się ryczeć. Wiem jednak, że w ciągu piętnastu minut mogę ten stan zmienić. To nie są prawdziwe depresje. Ja dobrze wiem, jak wyglądają prawdziwe depresje i jestem daleki od tego, by sobie z nich żartować.
Cosmo: Nie
myślę, że wielu fajnych facetów mogłoby się pochwalić, że są pantoflarzami. <br>Cosmo: A jak się objawiają chandry Mikołaja Trzaski?<br>M.T.: Jestem nie do zniesienia. W panice zaczynam kontrolować najbliższych ludzi i przestrzeń wokół mnie. Siedzę zamknięty w domu, nie chce mi się wyłazić, nie golę się, nie myję, jestem zapyziały. Powtarzam sobie: jestem beznadziejny, zły i niczego w życiu nie osiągnę, chce mi się ryczeć. Wiem jednak, że w ciągu piętnastu minut mogę ten stan zmienić. To nie są prawdziwe depresje. Ja dobrze wiem, jak wyglądają prawdziwe depresje i jestem daleki od tego, by sobie z nich żartować. <br>Cosmo: Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego