Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
się śmigle przez kipiel pod główką i poszła zwalniając na płytkie. Szczęsny bosakiem pchał od rufy, co mocy w ramionach, bo wart tutaj walił prawie podgórski. Krawędź mielizny była jak brzytwą równiutko ucięta i piasek denny szorował szparko za wodą. Olejniczak na dziobie musiał raz po raz wiosłem z lewa zarabiać trzymając się kursu - szczupły i kruchy na pozór. Przypomniała się wróżba Madzi.
- Nie wiecie czasem, co to znaczy: hakim?
- Hakim... -zastanowił się Olejniczak. -Tak nazywają lekarzy w Egipcie. Słowo, zdaje się, arabskie... Co wam strzeliło?
- A gdzieś słyszałem...
Nie chciało się mówić o Madzi. Dziwnie z nią się układa poplątane
się śmigle przez kipiel pod główką i poszła zwalniając na płytkie. Szczęsny bosakiem pchał od rufy, co mocy w ramionach, bo wart tutaj walił prawie podgórski. Krawędź mielizny była jak brzytwą równiutko ucięta i piasek denny szorował szparko za wodą. Olejniczak na dziobie musiał raz po raz wiosłem z lewa zarabiać trzymając się kursu - szczupły i kruchy na pozór. Przypomniała się wróżba Madzi.<br>- Nie wiecie czasem, co to znaczy: hakim?<br>- Hakim... -zastanowił się Olejniczak. -Tak nazywają lekarzy w Egipcie. Słowo, zdaje się, arabskie... Co wam strzeliło?<br>- A gdzieś słyszałem...<br>Nie chciało się mówić o Madzi. Dziwnie z nią się układa poplątane
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego